sty 25 2006

Kino


Komentarze: 5

Wlasnie dzwonil Maciek. On jest bezczelny. Rozmowa: M:Czesc, co slychac? Ja: Ok, M: Jestes zly na mnie? Co ja takiego zrobilem Ja: Nie jestem. M: Chcesz isc do kina dzis? On jest bezczelny. Nie dosc ze "odwalil" taki numer to teraz niby wszystko okej. Rozumiem ze juz nie jestemy razem, ale w takim wypadku On tez powinien zrozumiec ze nie mam ochoty z nim rozmawiac, a to ze mieszkamy jeszcze razem, tzn. spimy, to chyba nie uprawnia go do aby wymagac ode mnie abym byl mily, radosmy i mial ochote z nim rozmawiac - szczegolnie po tym wszystkim. A poza tym zapytal sie czy mam ochote isc dzis do kina, niestety nie pomyslalem i zbyt szybko odpowiedzialem ze nie, a powinienem sie jeszcze zapytac -> z Toba czy z Wami?

faust : :
x
30 stycznia 2006, 20:06
ale pojebani ludzie to czytaja, jakie kurwa komentarze. biedni nieszczesliwi wyznawcy romansidel online.... biedne istoty. mam nadzieje, ze szybko skoncza sie wasze suchoty
a_cup_of_coffee
26 stycznia 2006, 09:42
zastanawia mnie jedno... w co on (Maciek) tak na serio gra? co chce tym osiągnąć? w sumie istnieją na tym świecie ludzie, którzy czerpią przyjemność i mają satysfakcję ze sprawiania komuś przykrości lub z czyjegoś nieszczęścia... może on do nich się zalicza? a może to jakiś test, żeby sprawdzić ile możesz znieść i jak daleko on może się posunąć, i jak bardzo Ci na nim zależy?? nie wiem... w każdym razie jesteś bardzo dzielny i oby tak dalej :)
25 stycznia 2006, 19:40
Skurwysyn.
25 stycznia 2006, 17:56
Zatkało mnie. Ale ma tupet. Albo on wie że działa Ci na nerwy (może to jego jakaś taktyka), albo myśli że do końca miesiaca trochę Tobie trochę innemu poświęci czas. Szok. Choć trochę się zastanawiałem czy był taki jak się poznaliście? czy teraz się beszczelny, egoistyczny, chamski zrobił. Sory, brak słów....dobrze że wtrójmieście nie mieszka, tzn dla niego dobrze. Problemy innych....z nimi mam dużo doczynienia, choć nie zawsze umię pomóc. Szkoda że Tobie nie mogę. Ale mam nadzieję, że z czasam jak wyprowadzisz się, to trochę psychicznie odpoczniesz. Pozdrawiam.
25 stycznia 2006, 16:43
...przyznaję,Maćkowi nie brak tupetu...na szczęście udaje ci się nie okazywać mu jak naprawdę działają na ciebie jego prowokacje...tak trzymaj...

Dodaj komentarz