sty 10 2006

Londyn


Komentarze: 3

No i stalo się ... Maciej zakomunikowal mi ze chce wyjechac do pracy do GB Co prawda nosil się z tym zamiarem od dawien dawna, ale po raz pierwszy powiedział to z takim przekonaniem w glosie, ze mu w koncu uwierzylem. Oczywscie patrzac dosc egoistycznie, w pierwszym momencie zapalila mi się czerwona lampka ostrzegawcza – a co ze mna? Kiedy analizuje cala sytuacje – co ze mna – to wiem ze jeżeli Maciek wyjedzie i mialby wrócić po 6 m-cach to wróciłby, ale nie do mnie, ale wróciłby z „kims”, a trzy osoby w związku jak dla mnie to za duzo – oczywiste jest także ze i tak dla mnie miejsca by niebylo– takie przeczucie. Oczywiście zapewnil mnie, ze nic takiego nie będzie mialo miejca – ale znajc jego „rozrywkowy charakter” ciezko będzie mu będąc w Londynie myśleć o mnie... W takim wypadku – jeśli wyjedzie to będę musial szukac mieszkania, do rodzicow nie wroce, a z jedej strony liczyłem na to ze Maciek będzie chciał abym zostal i mieszkal tu dalej .. ale już wpadl na pomysl ze taniej byloby wynająć mieszkanie. W sumie to spodziewałem się czegos wiecej po 4 latach bycia razem. Widac pokazal teraz ostatecznie jak bardzo mu na mnie zalezy. A ja mówiąc szczerze nie lubie zmian. Już nie chodzi o moje układy z Mackiem, ale zmiany – poszukiwanie mieszkania, do tego zapewne dojdzie mala „depresja” w związku z „rozpadającym się” zyciem.... itd. Nie mam już w sumie sil skrobac. Ide pooglądać TVN24, notabene ulubiony program Macieja. E tam. Ale dosc uzalania się nad soba, pora wiec wziąć się za nauke, poszukac mieszkania no a także pod koniec maja zmienic prace, a i może (będę teraz cyniczny wobec siebie) a i może poszukac chłopa :]

faust : :
a_cup_of_coffee
11 stycznia 2006, 11:09
wiem, że to niełatwe ale często konieczność zmian w ogólnym rozrachunku wychodzi nam na korzyść, na plus :) życzę tego :)
11 stycznia 2006, 09:36
Cynizm wobec siebie jest jak najbardziej poprawny i wskazany [może tylko ja mam takie chore odczucia, ale cynizm to niewymazalna cecha mojego charakteru].
Skoro sam czujesz, że już nie będzie dobrze, to w sumie możesz szukać, choć to nie łatwe jest zadanie.
A powiedz i kto lubi się uganiać za znalezieniem mieszkania? Czasem jeszcze dochodzi lokatorstwo... Niezbyt to przyjemne wszystko.
10 stycznia 2006, 21:55
Fakt....utrzymać związek na odległość jest trudno i z ta wiernościa to róznie bywa. Choć jak jesteście 4 lata to jak na zwiazek tego typu to sporo.
Szukać mieszkania...to niezbyt fajnie. Wiadomo że koszta, pytanie czy sam będziesz mieszkał czy współlokatora będziesz miał, niektorzy tak robia, często studenci.
Co do szukania chłopaka....widzę, że raczej nie zakładasz że wszystko będzie oki, niestety trudno znaleźć własciwa osobę.
Pozdrawiam i nie łam się, miej głowę wysoko podniesioną

Dodaj komentarz