O kocie słow kilka
Komentarze: 3
A dzis postanowilem napisac slow kilka o stworze ktorego kocham - mimo iz gryzie mnie, drapie i syczy - mianowicie o moim kotku (a dokladniej mowiac o mojej "polowie" kota. (2ga jest Macka) Ja sobie wlasnie usialem na kanapie, zabralem ze soba miske fistaszkow, ktore bardzo lubie, a kotek przysial obok mnie, spojrzal mi w oczy, powachal orzeszki, a teraz sobie siedzi i patrzy na Macka :) Jest to syjam, bardzo inteligentny - przychodzi na zawolanie, lasi sie, kiedy chce jesc to sie dopomina, a kiedy nakladam mu jedzenia to zawsze traca mnie glowa - jakby chcial powidziec - "dziekuje". Ma czarny pyszczek i jest piekny, a ostatnio zlapalem sie na tym ze traktuje go jak male dziecko - wiem ze to moze "chore", ale mowie do niego, a On slucha, przytulam i bawie sie z nim. No i kotek poszedl jesc. Hmm A co do mnie.. Bylem na randce - bylo b.milo, posiedzielismy ze 2-3 h - pogadalismy, zjedlismy. Chociaz powiedzial mi tez ze chcialby czesciej sie ze mna widywac, a ja - bynajmniej jak na razie nie chce "za bardzo rozkrecac" tej znajomosci - poniewaz nie wiem co bedzie, a nie chcialbym go zranic, a siebie przede wszystkim. Maciek wrocil zaraz po mnie. Jest mily. Zrobil sobie jesc - mi takze zaproponowal - no i oczywiscie wlaczyl TVN24. Chcial mnie pocalowac, nie dalem sie :) odszedl, a ja zaczalem mowic ze spotkalem naszego wspolnego znajomego, a On nie zrozumial i chcac sie upewnic powiedzial: "mam slodkie usta"? Wyprowadzilem go z bledu i powiedzialem ze zle zrozumial, a On na to: "Chyba slysze juz to co chcialbym uslyszec". W duszy usmialem sie do lez...
Dodaj komentarz