sty 24 2006

Piwo, Bruce i spiew


Komentarze: 4

Piwko, komputer i ja - ciekawe zestawienie. Sms od M.: "Byc moze bedziemy mieli goscia na noc". Ja pierodle - juz nie moze poczekac do konca m-ca i juz sobie sprowadza.. Coz jego mieszkanie. A moze sie myle - moze to tylko kolega? Chociaz, hmm nieee :) Ciekawe kto to? a moze morderca, zlodziej? gwalciciel? :D No coz, jestem skazany na niego do konca m-ca i jego "wybryki". Zycie jest zajebiste, a moze to tylko przez pryzmat piwa tak wyglada. W sumie to mialem sie wyciszyc i "wylaczyc" na M. i juz nie czuc, nie kochac i nie reagowac, ale i tak szlag mnie trafia. Bylem dzis na "randce" - dobrze zbudowany, przystojny, powalajacy usmiech - tak napisal o sobie - a co sie okazalo? dobrze zbudowany = otyly, przystojny = lysiejacy mis, powalajacy usmiech = krzywe zeby. Chociaz oczywscie to nie jest "najwazniejsze", ale milo byloby gdyby chociaz byl szczery i mial troszke samokrytycyzmu. 2giej randki nie bedzie. Zycie. Musze chyba wlaczyc sobie jakas "wesola" piosenke bo sie powiesze (metafora). W sumie to musze sie jeszcze odezwac do jednego "kolegi" z ktorym kiedys "krecilem", przystojny - tak, ale zarozumialy - cos za cos? a gdzie sie podzialy idealy? polacznie - inteligencji, gracji, subtelnosci, romantyzmu a i takze mlodzienczych idealow no i chociac ciut ciut przystojny, prosze. Chyba wigineli wraz z dinozaurami. Wlaczylem sobie "Karolina - Kowalski" calkiem "pozytywne rytmy" w sam raz do piwka albo jednego z kolejnych. Musze chyba mniej pic, ostatnio codziennie wieczorkiem - cos - prawie "jak prawdziwy facet" heh - piwko, mecz itp. A moze sie zmusze i sobie znajde dziewczyne? Bedzie latwiej? ale czy przyjemniej? problem godzien filozofow. Kominek juz wygasl. Glowa zaczyna mnie bolec, moze lykne cos - albo sie poloze spac, chociaz ciekaw jestem "nowego nabytku Macka". Chociaz znajac go to przyjada pozno - specjalnie - abym widzial i slyszal jak najmniej - a moze to juz moja schiza. Pora wlaczyc inna piosenke bo sluchac 5ty raz tej samej to za duzo. Poszukajmy. Dzisiejsza ulice sezamkowa sponsoruje piosenka: Bruce'a Springsteen'a - Born in The USA. Z 5 razy moze poleciec. Zimni mi w nogi, powinienem ubrac skarpetki jakies - ale po tych piwach to juz nie chce mi sie wstawac, ale chyba zaraz pojde sobie zapalic. Chcialbym w sumie napisac cos jeszcze - slow kilka jeszcze - cos "madrego" i wyrafinowanego, ale nie mam weny, wiec moze lepiej skoncze :) Aha a moze jeszcze cos - dzis sie "posprzeczalem" z kolega. Mowi: dlaczego sie nie odzywasz - wiem ze siedzisz na gg. Ja: Poniewaz nie chce i nie mam humoru. The End

faust : :
25 stycznia 2006, 10:27
Indywidualista i samotnik ze mnie, ale przyznam, że z facetami dochodzę do tych samych wniosków. Ewentualnie możemy kiedyś razem iść na łowy.
Co do dziewczyn: nie rób czegoś wbrew sobie. Wtedy napewno nie będzie łatwiej. Chyba że nie robi Ci to różnicy.
Pozdrawiam funfel.
25 stycznia 2006, 01:00
Nie mogłem sie powstrzymać....piwo, kogos mi przypominasz. Mam takiego kuzyna ktory pije często. Do tego zdrowie trzeba mieć. No ma to po rodzicach, lubia też wypić. Może to rodzinne u mnie. Ja rzadko pije alkohol, ale kawę, to litrami czasami. Pozdro
24 stycznia 2006, 23:52
...zaczynasz chyba kierować się zasadą -kiedy nie ma co się lubi,to się lubi co się ma...niepotrzebnie...i z piwem może przystopuj jeśli nie chcesz dorobić się pokażnego brzuszka... ;)
24 stycznia 2006, 22:15
Piwo...hhmmm ja to od Sylwestra alkoholu jeszcze nie piłem, jakoś mnie nie ciągnie. Za to kawa heh. Nowy nabytek Maćka....ma tupet. Czasami i ja słucham po kilka razy tego kawałka. Randki cos czego chyba nie lubimy robić. Szczególnie po dłuższyum zwiazku ciężko sie zabrać za to. Choć ja tego nie znam, ale same randki to tak. Cóz mam nadzieję, że Ci się nastrój poprawi i pamiętaj, że tu zawsze ktos kilka miłych słów powie. No nic, trochę uspokój nerwy, zyczę jednak spokojnego wieczoru. Pozdrawiam

Dodaj komentarz