sty 21 2006

Sobota 2


Komentarze: 3

Nudzi mi sie wiec sobie pisze.. Pozostala mi jeszcze 1h pracy dzis i do domku. Przegladalem blogi innych i zaczelo zastanawiac mnie dlaczego niektorzy zakladaja hasla. Przeciez to smieszne. Poza tym lekko upiekszylem swojego bloga - mianowicie udalo mi sie juz pozmieniac kolor naglowkow notki, a takze zrobilem aktywne linki do innych blogow. Poza tym rozmawilem wlasnie z moim przyjacielem, mial sie tez dzis ze mna spotkac, ale ale do spotkania nie dojdzie poniewaz przypomnial sobie w ostatniej chwili ze ma "rodzinna impreze". Dzwonil przed chwila tez Maciek - i mowi - jak chcesz to jestem blisko i moge po Ciebie przyjechac (godz. 13 wtedy byla), a od zawsze pracuje do 14. Zlosci mnie tez pytaniami w stylu: "Na ktora jutro masz"?, albo "na ktora jutro idziesz?", poniewaz ja zawsze zaczynam prace o 8, ale On widac nie moze tego pojac. Ale wracajac do tematu blogow, przegladajac je zauwazlem ze ludzie pisza na nich czesto dziwne i skaplikowane rzeczy, niejednokrotnie nie wiem "co autor mial na mysli", albo troglodyta ze mnie jakis. Zaraz pojde zjesc paczka, zrobie sobie kawe i za jakies 40 minut zakoncze prace na dzis, chociaz mowiac szczerze dzis nic nie zrobilem nic - odsiedzialem swoje i tyle.

faust : :
Dotyk_Anioła
21 stycznia 2006, 15:23
Dlaczego zakładają hasła? Ja przeciwniczka wszelkich haseł i hasełek sama zostałam zmuszona do założenia... Lub usunięcia bloga... Wybór mniejszego zła? Może... Po prostu... Są ludzie, którzy potrafia zniszczyć świat drugiego człowieka... Wdzierają się zabierając jego bezpieczny azyl, schronienie... Usunęłam 150 obraźliwych komentarzy... Zdarzyło mi się cos takiego pierwszy raz w ciagu 3 lat blogowania... Zreszta... Niewazne... Hmmm... A hasło zawsze można poznać :)

Pączek z kawą... Pycha! Kawę mam, pączka zastąpię ciasteczkiem...
21 stycznia 2006, 14:06
Można by rzec, iż dostrzegam totalną ignorancję z jego strony. A to potrafi nieźle podkurwic. Ja w sumie czasem piszę dziwnie, ale taki sposób odreagowywania mam.

Pączek i kawa... Mmm, aż się głodna zrobiłam. Aha, przeczytałam poprzednią notkę i ciesze się, że kociak znajdzie jakieś miejsce dla siebie po tym wszystkim. Jednakowoż wolałabym żeby został z Tobą bo - jak czytałam tutaj - świetnie się nim zajmowałeś. I mam nadzieję, że miłość do kotów Ci nie przejdzie. Pozdrawiam, funfel.
21 stycznia 2006, 14:03
Hej. Dzięki za mądry komentarz. Co do pracy to z opisu innych osów wiem, że często w soboty się mniej pracuje lub tylko odsiaduje swoje godzinki. Masz godziny pracy stałe a Twój nie pamięta, heh, niezły typ. 4 lata to długo spoko. Jednak miałeś gdzieś dziś wyjśc, wiec życzę miłego dnia z miłym towarzystwem. Pozdro

Dodaj komentarz