sty 21 2006

Sobota


Komentarze: 3

Glowa boli, sucho w ustach - skads znam ten stan hmm - no tak - bylem wczoraj na kolacji polaczonej z niemala iloscia piwa, ale z kim? Wybralem sie z kolega, ktorego to niedawno to poznalem, tak wiec na dyskoteke sie nie wybralem aczkolwiek milo spedzilem wieczor. Do domu wrocilem okolo 1.00 a o 6 musialem wstac do pracy, wrr. Ale dzis sobota, cisza wiec, spokoj, nic sie nie dzieje, a ja mam czas aby napisac chociazby bloga, upiekszyc go itd. Ale najciekawsze: Wczoraj kiedy wrocilem do domu, Maciej mowi do mnie ze chce porozmwiac, Ja: ze nie mamy juz chyba o czym. W sumie to nie dalem mu dosc do slowa, poprzez udawanie hmm niezainteresowanego i tepo patrzacego w TV, ale wiem ze chcialem porozmwiac o tym abym zostal, nie wiem tylko czy w mieszkaniu czy z nim. Chociaz moedzy Bogiem a prawda - juz mam z wolna tez go dosc - niech sie w koncu zdecyduje raz a porzadnie, zreszta juz wstepnie znalalem sobie mieszkania i tez nie moge powiedziec - sorry ale to juz nieaktualne - szukaj dalej. W kazdym razie Maciek poszedl na kawe do naszego sasiada, a ja ubralem sie i pojechalem na kolacje o ktorej wczesniej mowilem, kiedy wrocilem - spojrzalem w okna - swiatla sie pala - znaczy nie spi i jest w domu - sadze ze czekal "na mnie" ale oczywsie kiedy wszedlem do domu - to sprzatal, wycieral kurze itp (o 1 w nocu :) Ja sie grzecznie rozebralem, umylem zabki i polozylem sie, chociaz zasnac nie moglem. I tak wygladal dzien wczorajszy. A dzisiejszy? Dzis mam podobno isc z ludzmi z pracy (ale nie z moim kolega o ktorym wczesniej pisalem) na jakies "balety" chociaz strasznie mi sie nie chce, ale zobaczymy co bedzie. Na pozniej w sumie nie mam planow. Aha i jeszcze jedno - wczoraj rano, wychodzac z domu blo strasznie zimno 8 st. ponizej zera. (Jak na Szczecin to zimno) a poniewaz nie mam plaszcza - musze sobie kupic - ale zawsze sa wazniejsze wydatki - to ubralem plaszcz Macka (oboje jestemy podobnego wzrostu i postury. Okolo godz. 17 kiedy to akurat wychodziem z pracy, sms: "I kurwa znowu nie ma mojego plaszcza", wrocilem do domu, troche Maciej piany utoczyl, a ja juz majac tego dosc powiedzialem ze kupie sobie plaszcz - kiedy odda mi pieniadze za rzeczy ktore kupilem do JEGO mieszkania - akurat chodzilo o pralke, padla odpowiedz: mozesz sobie ja zabrac, i w tym momencie juz mialem diabelska ochote isc po jakis mlotek, klucz czy cos tam i ja zaczac wykrecac i gdyby nie powiedzial ze mnie przeprasza ze sie uniosl, to bym ja poodkrecal i nie wiem gdzie ale jeszcze tego samego wieczora bym ja zabral - po zlosci bo tez mam swoje granice - chociaz z natury jetem ugodowy a w stosunku do niego nawet i bardzo, ale aby pokacac to i owo, bylem gotow to zrobic. To tyle. Wlasnie przegladam roznego rodzaju strony a to allegro, a to mediamarkt - chce kupic sobie komputer i plaski monitor, co prawda jakies pol roku temu kupilem sobie laptopa, ale mysle aby cos jeszcze podzialac w tej sprawie. Mysle w szczegolnosci o jakis fajnych grach, a poniewaz ceny sprzetu sa juz dosc niskie wiec dlaczego nie? Poza tym mam ochote wybrac sie na jakiegos bilarda a moze na kregle, ale nie mam z kim, hm. A wracajac dzis z pracy chce wstapic do Empiku i kupic sobie jakas ciekawa ksiazke... Poza tym chcialem podziekowac wszystkim za komentarze, i te mile i te konstruktywne i te mniej mile czy mniej konstruktywne. Oczywiscie w tym miejscu chcialbym odpowiedziec na pytanie ktore zadala "kocie" - kot najprawdopodobniej pojdzie do Taty Macka, poniewaz ja nie bede mial warunkow dla niego niestety :(, ale wiem ze krzywda mu sie nie stanie - Maciek ma fajnego tate - a ja mialem fajnego tescia ;)

faust : :
21 stycznia 2006, 14:22
Wasze stosunki z Maćkiem są bardzo dziwne i wskazują na rozpad związku. No, dobrze że zażądałes zwrotu kasy za wkład w mieszkanie....nie zawsze coś mozna dostać ale warto. No uważam, że każdy powinien mieć jednak stacjonarnego kompa. Jesteś raczej, tak mi sie wydaje, bardzo ugodową osobą, taki spokojny charakter. Choć każdy czasami wybucha. W sumie to Maciek się dziwnie zachowuje, mówi, że chce pogadać, a właściwie juz powiedział za dużo. Sam chłopina nie wie co zrobić. No nic nie nudzę, pozdrawiam i uważaj też na siebie
21 stycznia 2006, 11:49
...po tym co dziś przeczytałam tylko utwierdziłam się w przekonaniu,że przeprowadzka jest jak najbardziej wskazana...
ELA
21 stycznia 2006, 09:48
Paweł i Gaweł w jednym stali domu ....ble... ble ...ble... ble...ble... ble... ble...zamiast tracić czas na próżne dewagacje; trzeba podjąc los i zdecydować się na konkretną akcję.
Ciekawe skąd ten czas przeszły przewijający się w Twoich wypowiedziach?
Masz przyjaciół, rodzine / bliższą- dalszą/- pamietaj o nich. ELA

Dodaj komentarz