sty 10 2006

Uczniak


Komentarze: 5

Zauważyłem pewna prawidłowość, wracam do domu, głaszcze kota, przytulam się do niego, całuje i rozpieszczam. Maciek jak zwykle jest „zajety”. Dzis wróciłem do domu. I jak zwykle – rozebrałem się, skorzystałem z toalety i poszedłem do kota, wytarmosiłem go dokładnie, Maciek rozmawial przez telefon. Kiedy skończył – podszedłem, chciałem się przytulic, pocałować – wykonac jakis mily gest, którego i ja potrzebuje. Usłyszałem: „jestem zły”, wiec odszedłem, nie wiem jak już mam z nim rozmawiac. Może wychodze na jakiegos niemrawego goscia, niepotrafiacego sobie „poradzic”, ale nie chce tez go „zmuszac” do czegokolwiek.

Z innych ciekawostek: okazalo się ze musze isc do szkoly, aby zachowac świadczenia z ZUSu – już na sama mysl mnie sciska, mówiąc szczerze to miałem w zamiarze kontynuować studia, ale dopiero od pazniernika. Przejrzalem wiec dzis większość wyższych szkol w szczecinie, ale niestety od semestru letniego. Nic. Poszperałem, poszperałem i na chwile obecna będę mogl zaczac tylko jakies studium. Wiec przez Pol roku studium, pozniej powrot na studia. W czwartek musze się przejść po szkolach i zobaczyc co i jak -> i znow będę uczniakiem – wow – tylko się powiesic ;-)

faust : :
Faust -> canis
10 stycznia 2006, 20:45
Alez oczywiscie ze sie zmienil.. wczesniej byl romantyczny, kochany itd. dzis jest jak widac. Co do psow - wole koty :]
Mowiac szczerze to samym coming-out\'cie sytuacji w domu nie mialem rozowej.. jednak czas \"leczy rany\" i juz dzis moje sotsunki z rodzicami sa \"chlodne\" ale \"poprawne\"
Faust -> kocie
10 stycznia 2006, 20:42
Ja niestety nie z wlasnego wyboru ubostwiam mojego kota (znaczy moja jego polowe :-) Aczkolwiek przyznam ze mile to stwory.
10 stycznia 2006, 18:42
Hej. Zastanawiam sie jak masz na imię, wymieniasz z imienia tylko swojego chłopaka - Maćka. Czy Maciek zmienił sie odkad razem zamieszkaliście???]
Kazdy ma w sobie troche egoizmu, Maciek najwyraźniej nie docenia Ciebie. Nie okazuje Ci uczyć....tego nie rozumiem. Internetowych znajomości mam kilka, sa miłe. Ale mozna się przejechać i na nich. Jesteś zbyt wrażliwy....łatwo Cię zranić. Ja wole psy jednak, sam dwa mam z brackim, tylko ja się nimi zajmuję. A z mlodym kolega spotkaj się....moze warto?????
W domu i tak chyba masz dobrze, niektórzy mają \"przejebane\" po tzw. \"coming-out\" (chyba tak to sie nazywa???). Rodzina Cie całkiem nie odrzuciła to duzy plus. Pozdrawiam
10 stycznia 2006, 18:32
od razu powiesić..:)
10 stycznia 2006, 18:11
To wcale nie jest takie złe. A jak sama moja ksywka wskazuje koty ubóstwiam i - podobnie jak w Twoim przypadku - obecnie są one jedynym obiektem moich czułości. Ale to z własnego wyboru.

Dodaj komentarz