Uczniak
Komentarze: 5
Zauważyłem pewna prawidłowość, wracam do domu, głaszcze kota, przytulam się do niego, całuje i rozpieszczam. Maciek jak zwykle jest „zajety”. Dzis wróciłem do domu. I jak zwykle – rozebrałem się, skorzystałem z toalety i poszedłem do kota, wytarmosiłem go dokładnie, Maciek rozmawial przez telefon. Kiedy skończył – podszedłem, chciałem się przytulic, pocałować – wykonac jakis mily gest, którego i ja potrzebuje. Usłyszałem: „jestem zły”, wiec odszedłem, nie wiem jak już mam z nim rozmawiac. Może wychodze na jakiegos niemrawego goscia, niepotrafiacego sobie „poradzic”, ale nie chce tez go „zmuszac” do czegokolwiek.
Z innych ciekawostek: okazalo się ze musze isc do szkoly, aby zachowac świadczenia z ZUSu – już na sama mysl mnie sciska, mówiąc szczerze to miałem w zamiarze kontynuować studia, ale dopiero od pazniernika. Przejrzalem wiec dzis większość wyższych szkol w szczecinie, ale niestety od semestru letniego. Nic. Poszperałem, poszperałem i na chwile obecna będę mogl zaczac tylko jakies studium. Wiec przez Pol roku studium, pozniej powrot na studia. W czwartek musze się przejść po szkolach i zobaczyc co i jak -> i znow będę uczniakiem – wow – tylko się powiesic ;-)
Mowiac szczerze to samym coming-out\'cie sytuacji w domu nie mialem rozowej.. jednak czas \"leczy rany\" i juz dzis moje sotsunki z rodzicami sa \"chlodne\" ale \"poprawne\"
Kazdy ma w sobie troche egoizmu, Maciek najwyraźniej nie docenia Ciebie. Nie okazuje Ci uczyć....tego nie rozumiem. Internetowych znajomości mam kilka, sa miłe. Ale mozna się przejechać i na nich. Jesteś zbyt wrażliwy....łatwo Cię zranić. Ja wole psy jednak, sam dwa mam z brackim, tylko ja się nimi zajmuję. A z mlodym kolega spotkaj się....moze warto?????
W domu i tak chyba masz dobrze, niektórzy mają \"przejebane\" po tzw. \"coming-out\" (chyba tak to sie nazywa???). Rodzina Cie całkiem nie odrzuciła to duzy plus. Pozdrawiam
Dodaj komentarz