Komentarze: 4
Niedziela. Niedziela uplywa mi pod znakiem pakowania. W sumie to z grubsza spakowalem juz swoje rzeczy, reszte drobiazgow zabiore we wtorek/srode. Wczoraj bylem jeszcze z Mackiem na kolacji - zaproponowalem mu uklad - jak nie chce - to nie jestemy razem - ale bedziemy razem mieszkac, bede placil itp. i mu byloby lzej finansowo, a i takze mi - mialbym gdzie mieszkac, chociaz do kwietnia - poniewaz na kwiecen to wlasnie ma termin wyjady do pracy. Odmowil. Ale to wszystko powiazane jest z Pawlem, ktory to wlasnie byl na sniadaniu bez spodni. Dzwonia do siebie co chwile, pisza itp. Glowa zaczyna mnie bolec, chcialbym coz zjesc - glodny sie robie, ale nie ma co :(