Archiwum 28 lutego 2006


lut 28 2006 Never Ending Story
Komentarze: 5

Po dłuższej nieobecności, związanej z pracą zawodową, wróciłem. Właśnie leże sobie w łóżku, a może raczej na łóżku, w tle leci Never Ending Story, a ja dochodzę do wniosku, że brakuje mi „przyjaciół”. Dziś ostatki, miałem ochotę gdzieś wyjść, posiedzieć w pubie i nie rozmawiać o niczym ważnym. Posłuchać muzyki, wypić szklankę Coli i nie słuchać o problemach innych ludzi ! Fakt – jestem dziś egoistą. A co mi tam. Byłem dziś na rozmowie o pracę notabene w Aptece – rozmawiałem tam z dwoma całkiem miłymi dziewczynami, jutro decyzja. Chociaż sam nie wiem co zrobić jeśli zadzwonią i powiedzą, że ok. No cóż zobaczymy. Chciałem porozmawiać o tym dziś z Maciejem, ale On jak zwykle tylko gdzieś wychodzi.. Ostatnio nawet nie rozmawiamy ze sobą, chociaż jakoś mi to nie przeszkadza. Aczkolwiek miałem ochotę przedyskutować z nim dziś ewentualną zamianę pracy. Chociaż ostatnio zauważyłem, że mój dyrektor zaczął odnosić się do mnie w miarę normalnie, jednakże i tak jutro pojadę do prezesa pogadać o jego zachowaniu, ale to już temat na dłuższe opowiadanie...

Właśnie miałem telefon, od wujka, który to mnie „zrugał” za to ze babci nie odwiedzam .. Nie ma jak to rodzinka. Idę zapalić papierosa - może ktoś chetny?

faust : :