Komentarze: 3
A jutro piątek. Weekendu początek. Czekam na wolne jak Polska na wodę. Upały 34 stopnie... Śnię o plaży i Bałtyku. Wczorajszy dzień minął tak szybko jak się pojawił. Wizyta Naczelnego Pajaca Firmy (czytaj mojego dyrektora) była jak zwykle zabawna. Przyjeżdża często rano, prosi o kawę, gdy mu ją podamy i usiądziemy razem omówić plan dnia zawsze oblizuje starannie łyżeczkę z każdej strony. Jest dość gburowaty. Ma specyficzne poczucie humoru, wciąż opowiada o majtkach. Gdy ktoś wykona coś niestarannie komentuje: 'mam nadzieje, że majtki pan zmienia częściej niz... (i tu pada przykład)'. Dość o pajacu. Opis wyszedł za bardzo soft. To naprawdę nieprzyjemny gość.