Najnowsze wpisy, strona 1


mar 19 2006 Dzień 2
Komentarze: 5

Wlasnie leze sobie na kanapie, wstawilem pranie przed chwila i nie wiem co mam robic. Czuje sie samotny, ale to juz pisalem, wiec moze nie bede sie rozklejal i plakal na blogu. Wczoraj po dodaniu notki, usunalem liczniki odwiedzin, zaczely mnie irytowac reklamy ktore sie pokazuja. Z poczatku bylo ich mialo, ale pozniej... szkoda slow. Wczoraj wieczorem byli moi znajomi, posiedzielismy, troche wypilismy i jakos wieczor mi zlecial: "nie samotnie", a kiedy kladlem sie spac to bylem juz na tyle "wesoly" ze nawet nie myslalem ze klade sie lozka sam (nie liczac kota), jednak niestety wszystko ma 2 strony (doba i zla). Teraz troche o tej zlej: rano obudzilem sie z syndromem dnia nastepnego... A wieczorem dzis przyjdzie nasz wspolny znajomy. wiec tez nie bede siedzial sam, mysle ze bynajmniej na chwile obecna jest to dobra strategia (nie mowie o piciu, ale znajomych). Kot chodzi smutny. Mnie boli brzuch. Bylem na obiedzie u mojej babci - miala nalesniki z serem - mniam. Chociaz wiem ze na obiad za bardzo sie nie nadaja ale co tam, najadlem sie a dzis i tak umieram, nie wiem czy to od nalesnikow czy od kaca. Jutro znow do pracy, ciekawe co przyniesie dzien kolejny... Mysle tez aby wyjechac do tej Anglii, a moze do Macka. Przyslal mi kilka pierwszych zdjec, fajnie do wyglada. Nie mowiac juz o tym ze opowiadal iz w miescie 80 000 mieszkancow, co chwile widac gejow idacych za reke, gejowskie puby i lokale (co prawda u nas staram sie unikac tego typu przybytkow, ale uwazam ze i u nas powinno byc "normalnie"). Ale wszystko ma swoje plusy i minusy, tak jak juz wczesniej pisalem. Obawiam sie ze wieksza swoboda moze oznaczac latwiejsze nawiazywanie kontaktow... i kusic na kpokuszenie Macka. A On chyba jakos bardzo nie myslalby o mnie w chwili "uniesienia". No nic - mialem nie plakac. Wiec koncze.

faust : :
mar 18 2006 Powrót i wylot...
Komentarze: 5

No i powrócilem, niestety ostatnio nie mialem czasu na pisanie, praca, wyjazd Macka.. No i wlasnie, Maciek, pojechal dzis o 3 ciej w nocy do Londynu, znaczy sie polecial. Jest 13.30 a ja jeszcze nie mam od niego zadznej wiadomosci. Zostal mnie na swoich wlosciach, wraz z kotem. Widzialem ze w nocy nawet i kot chodzil jakos zestresowany i przygnebiony. A ja? A ja siedzie znow ! w pracy. Teoretycznie nie wrocilismy do siebie, ale jakos strzasznie mi smutno i zal. Bynajmniej teoretycznie pojechal na 3 m-ce, a pozniej zobaczmy. Wiem/zakladam ze jesli wroci lub tam zostanie to my juz nie bedziemy razem (nie problem kogos tam poznac, a mowiac szczerze to nawet i latwiej niz u nas). Najbardziej rozbawilo mnie i jednoczenie zabolalo ze Maciek, mowil ze mnie kocha wciaz, ale nie za bardzo chcial rozmawiac o swojej wizji naszej wspolnej przyszlosci.. a ja mimo wszystkich "zlych rzeczy" jakie byly miedzy nami, wciaz go kocham. No i wlasnie dostalem telefon. Maciek dotarl.. Wiec w sumie okej. No nic. zmykam dalej do pracy (na szczecie koncze za 20 min.) No i wszystkim stalym czytelniom mojego bloga - obiecuje poprawe.

faust : :
mar 01 2006 1 Marca
Komentarze: 10

A dodam jakas notke - bo jakos tak pusto wraz z poczatkiem miesiaca. Ide spac

faust : :
lut 28 2006 Never Ending Story
Komentarze: 5

Po dłuższej nieobecności, związanej z pracą zawodową, wróciłem. Właśnie leże sobie w łóżku, a może raczej na łóżku, w tle leci Never Ending Story, a ja dochodzę do wniosku, że brakuje mi „przyjaciół”. Dziś ostatki, miałem ochotę gdzieś wyjść, posiedzieć w pubie i nie rozmawiać o niczym ważnym. Posłuchać muzyki, wypić szklankę Coli i nie słuchać o problemach innych ludzi ! Fakt – jestem dziś egoistą. A co mi tam. Byłem dziś na rozmowie o pracę notabene w Aptece – rozmawiałem tam z dwoma całkiem miłymi dziewczynami, jutro decyzja. Chociaż sam nie wiem co zrobić jeśli zadzwonią i powiedzą, że ok. No cóż zobaczymy. Chciałem porozmawiać o tym dziś z Maciejem, ale On jak zwykle tylko gdzieś wychodzi.. Ostatnio nawet nie rozmawiamy ze sobą, chociaż jakoś mi to nie przeszkadza. Aczkolwiek miałem ochotę przedyskutować z nim dziś ewentualną zamianę pracy. Chociaż ostatnio zauważyłem, że mój dyrektor zaczął odnosić się do mnie w miarę normalnie, jednakże i tak jutro pojadę do prezesa pogadać o jego zachowaniu, ale to już temat na dłuższe opowiadanie...

Właśnie miałem telefon, od wujka, który to mnie „zrugał” za to ze babci nie odwiedzam .. Nie ma jak to rodzinka. Idę zapalić papierosa - może ktoś chetny?

faust : :
lut 21 2006 Praca..
Komentarze: 7

Szukam pracy.. W pracy nie idzie realizacja planu sprzedazy, wiec postanowilem sie "wyniesc", bo i po co sie "denerwowac"...

faust : :